Każdy z nas doświadcza czasami trudnych, bo negatywnych emocji: smutku, żalu, rozczarowania. Nie lubimy tak się czuć i najlepiej chcielibyśmy się uśmiechać przez całe swoje życie. Nie jest to jednak możliwe, bo życie ma swoje różne odsłony: te radosne, ale również te smutne. Mało tego! Nie powinniśmy rezygnować z odczuwania negatywnych emocji, bo często mówią nam o tym, że coś jest nie tak. Czując złość dowiadujemy się, że ktoś narusza nasze granice. Czując smutek pozwalamy sobie przeżyć rozstanie i poradzić sobie w nowej rzeczywistości singla. Doświadczając zawodu, rozczarowania konfrontujemy się ze swoimi wcześniejszymi oczekiwaniami. Zatem negatywne emocje są nam bardzo potrzebne, bo są źródłem ważnych dla nas informacji i służą naszemu przystosowaniu się do zmian. Natomiast…
No właśnie. Często sami niepotrzebnie narażamy się na niepotrzebne i niezdrowe przeżywanie negatywnych emocji. Dzieje się tak, kiedy interpretujemy sytuacje w negatywny sposób, najczęściej nawykowo myśląc w określony sposób przez lata. Takie myślenie nie bierze pod uwagę faktów, tylko stanowi nasz specyficzny sposób patrzenia na świat, na innych i na nas samych. Przez nawykowe i subiektywne oceny tego co nas otacza, podświadomie tworzymy przekonania, które mają wielką moc oddziaływania na nasze całe życie. Praktyka pokazuje, że powinniśmy zwrócić szczególnie uwagę na te myśli, w których pojawiają się takie stwierdzenia jak: zawsze, nigdy, wszyscy, nikt, muszę, powinienem, nie mogę itp. I tak na przykład myślimy: „Ja to zawsze mam pod górę”. Trudności, które nas spotykają kwitujemy stwierdzeniem: „Zawsze coś. Nigdy nie może być dobrze.” Mówiąc o pracy: „ Jak ciężko nie pracujesz, to nie zarobisz.” Wchodząc w relacje stwierdzasz: „Albo miłość, albo pieniądze”. Patrząc na siebie myślisz: „Nie stać mnie na nic dobrego w życiu.” I tak oto spełnia się czarny scenariusz Twojego życia. Na szczęście nie musi to tak wyglądać. Pytanie jak to zrobić, aby Twoje myślenie Ci sprzyjało?
Po pierwsze warto być uważnym i zastanowić się co dokładnie czujesz: złość, smutek, lęk, rozczarowanie…? Pomyśl, jaka sytuacja wywołała takie Twoje emocje? Co się dokładnie wydarzyło i co w związku z tym pomyślałeś? Warto to dobrze przemyśleć i zapisać swoją myśl. Tak oto dokopujemy się do przyczyny naszych negatywnych i niezdrowych emocji, bo wywołanych przez nasze niezdrowe myślenie.
1. Czy ta myśl jest oparta na oczywistych faktach?
2. Czy ta myśl chroni moje życie i zdrowie?
3. Czy ta myśl pomaga mi osiągać moje bliższe i dalsze cele?
4. Czy ta myśl pomaga mi unikać lub rozwiązywać najbardziej niepożądane konflikty z innymi?
5. Czy ta myśl pomaga mi czuć się tak, jak chcę się czuć?
Kolejny krok, to analiza konkretnej myśli w oparciu o Pięć Pytań Zdrowego Myślenia. Stawiamy znak plus, kiedy nasza myśl jest zgodna z konkretnym kolejnym pytaniem. Jeśli nie, stawiamy znak minus. Jeśli analizowana myśl uzyskała co najmniej trzy plusy, tj. jest zgodna z minimum trzema stwierdzeniami Pięciu Pytań Zdrowego Myślenia znaczy, że jest zdrowa. Zdrowa czyli nie wpływa na Ciebie w negatywny sposób. Jeśli jednak uzyskałeś trzy lub więcej minusów oznacza, że warto zmienić swój sposób myślenia, bo prawdopodobnie dużo tracisz interpretując rzeczywistość w taki właśnie sposób.
No i dochodzimy do sedna sprawy. Spróbuj stworzyć nową myśl, a właściwie zmienić pierwotny sposób myślenia na taki, który będzie Cię wspierał, który będzie oparty na faktach itp. Weź pod uwagę wskazówki zawarte w Pięciu Pytaniach Zdrowego Myślenia. Na koniec dla pewności zeskanuj nową myśl, analizując ją jeszcze raz przy pomocy Pięciu Pytań Zdrowego Myślenia. Jak uzyskałeś trzy lub więcej plusy znaczy, że …. sformułowałeś zdrową myśl!
I tak w kryzysowej, trudnej sytuacji zamiast myśleć: „Ja to zawsze mam pod górę” możesz powiedzieć: „Trudno. Może teraz jest i ciężko, mimo to skupię się na rozwiązaniu problemu. Są przecież sytuacje, kiedy dobrze i szybko radzę sobie z problemami.” Oceniając swoją pracę zamiast pomyśleć: „ Ta praca jest straszna i nie stać mnie na nic lepszego”, możesz stwierdzić: „ Ta praca ma swoje dobre i złe strony. Sam ją kiedyś wybrałem. Jak będę chciał mogę ją w odpowiednim momencie zmienić na taką, która będzie dla mnie bardziej odpowiednia”.
Natomiast tu dopiero zaczyna się prawdziwa praca, bo oprócz przeformułowywania swoich myśli na zdrowe, należy utrwalać swój nowy, zdrowy sposób myślenia. Tak, by nie wrócić do swojego wcześniejszego, starego i utrwalonego często przed lata interpretowania rzeczywistości. Zatem spisz zdrową myśl na kartce, włóż do portfela, mniej ją przy sobie, czytaj, powtarzaj. I przede wszystkim bądź wytrwały i konsekwentny. Nawet jak czujesz się nieswojo z myśleniem w ten nowy, zdrowy sposób, czując, że to takie dziwne i nie Twoje. Uwierz mi! To zdrowe myślenie będzie Twoje, jak wyrobisz w sobie nowy, zdrowy nawyk myślenia w taki sposób. A warto jest mieć takie zdrowe nawyki. Wtedy życie nabiera rozpędu :).
Uwaga! Przestrzegam przed pułapką tzw. pozytywnego myślenia. Przede wszystkim pozytywne myślenie nie jest zdrowym myśleniem, bo jest często odrealnione, nie oparte na faktach, zakłamujące rzeczywistość. W rezultacie osoby myślące w taki sposób, przyjmują często bierną postawę, oczekując, że problemy same się rozwiążą. Jak tak się nie dzieje, narażają się na pogłębiające się problemy. Poza tym odczuwają frustrację związaną z tym, że pomimo pozytywnego interpretowania rzeczywistości w dalszym ciągu mają kłopoty.
Jak się okazuje w/w metoda stosowana jest nie tylko w psychoterapii, lecz również w coachingu. Zachęcam, byś coachingowo poszedł o krok dalej i zastanowił się, jak dzięki swojej nowej zdrowej myśli możesz pobudzić swój potencjał i powiększyć swoje możliwości.
Jeśli chcesz się skupić na teraźniejszości i przyszłości zamiast na przeszłości, do tego zależy Ci na szybkich efektach i nauce technik samodzielnego radzenia sobie z tym jak myślisz i co w związku z tym odczuwasz, ta metoda jest dla Ciebie. Jak masz motywację do zmian na lepsze i jesteś gotowy do pracy nad sobą już dzisiaj, polecam kontakt z psychologiem lub terapeutą, który pracuje tą metodą. Do dzieła :).