Niedawno minęła moja kolejna ważna rocznica. Około roku temu zdecydowałam się założyć własną działalność gospodarczą. Robiłam to z dużym przekonaniem natomiast bez pewności siebie. Po latach przepracowanych w służbach mundurowych w końcu do mnie dotarło, że do pracy na etacie to ja się nie nadaję. Zaczęłam zatem wprowadzać swój plan w życie. Odeszłam z policji. Wcześniej przeszłam coaching, który pomógł mi w uzyskaniu odpowiedzi na najważniejsze dla mnie pytania: Co mam robić? W jaki sposób? Co szczególnego mam do zaoferowania swoim przyszłym klientom? W końcu co jest moją misją i jakie wartości chcę realizować w swojej działalności? To wszystko wiedziałam. Natomiast zupełnie nie miałam pewności siebie. Pomimo dużego lęku, związanego z początkiem życia na swój własny rachunek, zaczęłam działać. Wiedziałam, że nic nie dadzą mi nawet najlepsze sesje coachingowe i dobre przygotowanie do zmian, póki nie przejdę do działania. Fakt, przysłowiowo długo grzałam silniki, zastanawiając się: Kiedy? Jak? Czy na pewno? A co zrobię, jak mi nie wyjdzie? Wszystko jednak ma swój czas. Po długich przemyśleniach ogarnęłam księgową i zdecydowałam, że czas moje plany przekuć w coś konkretnego. Tak oto powstała Pasja Pracy i Rozwoju, w której mam swoje serce. Jest moim dzieckiem. Pamiętam swoje uniesienia związane z pierwszymi zleceniami, ale również swoją niepewność w tym jak to robiłam. Po roku swoich starań, często metodą prób i błędów, doszłam do pewnych rozwiązań. Ustaliłam sobie styl swojej pracy i zasady, których staram się przestrzegać, a które wspierają mnie w moim życiu zawodowym. W jaki sposób doszłam do tego, co chcę robić? Wiele osób o to mnie pyta.
Oto moje refleksje dla tych, którzy noszą się z zamiarem zmiany swojego życia zawodowego:
- Po pierwsze nim zaczniesz działać dobrze zastanów się, co chcesz robić. A tak naprawdę zacznij od własnych zasobów. Pomyśl: Co już masz? Jakie masz cechy osobowości, które są Twoimi atutami? Co dobrze robisz? Jakie masz doświadczenia zawodowe? Sprawdź jakie masz zasoby finansowe i rzeczowe? A w końcu, co mają ludzie z Twojego otoczenia, na których możesz liczyć. Okazuje się, że zasoby naszych bliskich są również naszymi.
- Po drugie: Posłuchaj, co Ci w duszy gra. Co chcesz robić z poziomu swojego serca? Może jest coś, o czym marzysz od lat? Jakaś profesja, którą zarzuciłeś przez swoją wieloletnią pracę na etacie? Hobby, mała dłubanina, której nie doceniałeś, a która może być wartością dla innych?
- Kolejny ważny krok to analiza Twoich wartości: Pomyśl, co jest dla Ciebie ważne? Czego nie oddasz nikomu i za żadne pieniądze? Może jest to: rodzina, rozwój, współpraca, wolność ? Tutaj warto dobrze rozeznać, bo to właśnie wartości są wyznacznikiem kierunku, w którym powinniśmy iść. Osoby, które żyją w sprzeczności ze swoimi wartościami w ostatecznym rozrachunku są głęboko nieszczęśliwe i żadne pieniądze nie są im w stanie wynagrodzić straty przegranego życia.
- Teraz przyjrzyj się swoim wartościom. Weź pod lupę również to o czym marzyłeś, a nie śmiałeś wprowadzić w życie. Wszystko to zestaw ze swoimi zasobami. Zastanów się jak to co cenisz i to co gdzieś w skrytości swojego serca pragniesz, ma się do tego, czym dysponujesz już dzisiaj. Może się okazać, że masz spore zasoby, by iść w tym kierunku. Jednocześnie przeanalizuj czego potrzebujesz, by uzupełnić swoją obecną wiedzę i doświadczenie? Co powinieneś uzyskać, zdobyć bądź poprawić, by zmaksymalizować szanse swojego powodzenia?
- Na koniec zdefiniuj swoją misję. Jaki jest cel Twojej przyszłej pracy? Co dasz innym oferując swoje usługi? Co wartościowego masz do zaoferowania światu?
Może uśmiechasz się pod nosem wątpiąc, że można mieć sens w tym, co robi się zawodowo i w ogóle po co nad tym się zastanawiać? Ja Ci odpowiem, że aby pracować i nie wypalać się zawodowo trzeba wierzyć w to, co się robi. Na nic nam wypłata skoro robimy bezsensowne, nikomu niepotrzebne rzeczy. W końcu nic tak nie niszczy szacunku do samego siebie i wiary we własne możliwości, jak wykonywanie niedocenianej oraz zbędnej pracy.
Tutaj parę słów komentarza. Dla wielu prowadzenie własnego biznesu kojarzy się ze zdrowo rozsądkowym podejściem. Słupki, statystyki, wyliczenia. Wspaniale! Logiczna analiza problemu daje nam możliwość racjonalnego osądu, natomiast okazuje się, że najbardziej skuteczni w swoich działaniach są Ci którzy słuchają swojego serca. Serce to nic innego jak inteligencja emocjonalna, czyli m.in. zdolność wczucia się w sytuację drugiego człowieka, umiejętność skutecznej i szczerej komunikacji, kierowanie się obopólnym dobrem, a także umiejętność współpracy.
Czy to się sprawdza również u mnie? Hm… Nie znam się na podatkach, rozliczeniach, ulgach, formalnościach związanych z dokumentacją własnej działalności gospodarczej. Jest tego dużo i wciąż mam poczucie, że coś mi umyka. 🙂 Jednocześnie widzę jak bardzo liczy się podejście do człowieka, umiejętność porozumiewania się, dbania o obopólny interes, zdolność współpracy, no i dotrzymywanie słowa. I o ile mogę nadrobić braki formalne bądź skorzystać z zasobów innych osób w tym zakresie, tak przy prowadzeniu rozmów, nawiązywaniu kolejnych kontaktów z klientami i prowadzeniu owocnej współpracy już niekoniecznie. Znów okazuje się, że umiejętności miękkie są niezastąpione, choć muszę przyznać, wciąż bywają niedoceniane.
Podsumowując: Aby dobrze wybrać, co chcesz robić, szczególnie kiedy decydujesz się na prowadzenie własnego biznesu, będziesz potrzebował skorzystać ze swojej inteligencji emocjonalnej. Nie bój się nieco w sobie grzebnąć, zanurzyć się w swoje pragnienia, wartości, emocje. To wszystko umożliwi Ci rozeznanie, co jest dla Ciebie ważnie i co możesz robić dobrze z poczuciem dużej satysfakcji. A jak już wiesz, to działaj! Nawet jak się boisz. Ja też się bałam. Był czas, że nie wierzyłam w siebie. Dziś patrząc wstecz na rok, który minął mocno doceniam swoje wysiłki. To, że jestem tu gdzie jestem zawdzięczam swojej ciężkiej pracy, moim wcześniejszym wysiłkom i wyrzeczeniom. W końcu swojej odwadze, by mimo lęku iść dalej i się nie poddawać. Jak pisze Brené Brown (Uniwersytet w Houston) odwaga wiąże się z wzięciem odpowiedzialności za swoje życie, ze wszelkimi konsekwencjami za to jakie dokonujemy wybory i decyzje. Ryzyko to możliwość porażki, której nie będziesz mógł zrzucić na innych. Zysk to wpływ, który możesz mieć na to jak wygląda Twoje życie. W końcu to Ty i tylko Ty jesteś autorem opowieści, będącej Twoim życiem. Zatem do dzieła!
Na koniec parę praktycznych zasad, które sprawdzają się w tym jak pracuję na swój rachunek:
- Wcześnie wstaję. Nie ma owocnej pracy bez samodyscypliny w tym zakresie.
- Planuję wcześniej, co zamierzam zrobić danego dnia. W zasadzie nie ruszam się nigdzie bez swojego terminarza.
- Pytam, pytam, pytam. Mówią: „Kto pyta nie błądzi.” Zgadzam się. Korzystam z wiedzy i doświadczenia bardziej kompetentnych ode mnie.
- Odmawiam i wybieram. To ja decyduję dla kogo pracuję i to ja negocjuję z klientem ceny. Przyszedł czas kiedy zrozumiałam, że nie każdy klient jest dla mnie, jak również to, że nawet największe pieniądze nie są czasami warte mojej pracy.
- Moje wcześniejsze przekonanie, że bez ciężkiej pracy nie ma godziwego zarobku, okazało się nieprawdziwe. Myśląc w ten sposób traciłam dużo czasu, ciężko pracując na niewielkie osiągnięcia. Zgodnie z zasadą Pareto szukam tych 20% moich wysiłków i nakładów, które przynoszą mi 80% efektów. A więc nie zawsze ciężej znaczy efektywniej. Wystarczy znaleźć te swoje 20%, by osiągnąć, to na czym Ci zależy.
- Dbam o swój ciągły rozwój. Wciąż inwestuję w swoją działalność szkoląc się, zakupując kolejne materiały i narzędzia, które umożliwiają mi podnoszenie oferowanych przeze mnie usług. Jest to konieczne, by oferować usługi wysokiej jakości.
- Pracuję w zgodzie ze swoimi wartościami. Nie ma mnie tam, gdzie oferowane usługi stoją w sprzeczności z tym, co jest dla mnie ważne. Tylko tak będę szanowała samą siebie i zachowam spójność w zakresie tego kim jestem i jak pracuję.
- Dbam o swój wizerunek. Skupiam się na dobrej, jasnej komunikacji. Jestem uprzejma, uśmiechnięta, dotrzymuję słowa. Jak odmawiam to asertywnie, jednocześnie grzecznie. Nie trzeba krzyczeć, by wyznaczać swoje granice. Obowiązuje zasada: To w jaki sposób komunikujemy się z ludźmi, wpisuje się w to jak nas postrzegają.
- Social media to moje narzędzie pracy. Pokazuję się w mediach społecznościowych w taki sposób, w jaki chcę pokazać, to czym się zajmuję i co oferuję. Jednocześnie odkrywam trochę siebie, na tyle, by osoby, które zdecydują się ze mną współpracować wiedziały jakim jestem człowiekiem i czego mogą oczekiwać. Jednak to ja wyznaczam granice na ile i jak się pokazuję.
- Jestem autentyczna. Ja w życiu zawodowym i ja prywatnie to ta sama osoba, pomimo tego, że w różnych sferach swojego życia pełnię inne role.
- Szanuję i cenię swoich Klientów. Przecież stają się częścią mojego życia, w którym mam swoje serce i pasję.
- Dbam o swoją psychikę. Zdrowo się odżywiam. Otaczam się sprzyjającymi mi ludźmi. Rodzina to moja siła. Dom jest dla mnie azylem, który daje wytchnienie i siły do dalszej pracy.
- Buduję pewność siebie. Własna działalność to ciągłe wyzwania i podejmowanie nowych działań. Uczę się cierpliwości i wyrozumiałości do samej siebie. Z każdej porażki staram się czerpać naukę. Nie jestem idealna i na całe szczęście. Po każdym upadku podnoszę się i idę dalej.
Swoje doświadczenia w prowadzeniu własnej działalności podsumuję tak: Nigdy nie myślałam, że będę pracowała na swój własny rachunek. W głębi serca o tym marzyłam, natomiast nie miałam śmiałości, by nawet wypowiedzieć to pragnienie głośno. Dziś cieszę się każdym dniem swojej nowej pracy. Każdy dzień jest dla mnie świętem, bo mogę pracować w zgodzie z moimi wartościami. Jak doszłam do tak dużych zmian w swoim życiu? Zmieniłam jedną małą rzecz – odeszłam ze swojej wcześniejszej pracy. Ta mała jedna rzecz okazała się ogromnym przełomem, bo uruchomiła kolejne zmiany. Tak oto jestem tu gdzie jestem. I wiem jedno. To dopiero początek mojej drogi.
I nie zrozumcie mnie źle. Nie namawiam Was do otwierania własnego biznesu. Każdy powinien znaleźć swoją drogę. Zatem myślcie, analizujcie. Jak macie taką potrzebę korzystajcie z pomocy coacha. W moim przypadku coaching znacznie przyśpieszył zmiany na lepsze w moim życiu zawodowym. Dziś mam poczucie, że dobrze wybrałam. Choć prowadzenie własnej działalności gospodarczej ma również swoje cienie. Każdy wybór ma swoje plusy i minusy. Łatwiej jednak nam będzie zaakceptować pewne niedogodności związane z życiem zawodowym, jak świadomie dokonamy wyboru, tego co naprawdę chcemy robić w zgodzie z naszymi wartościami. Tak kończę życząc Wam dobrych wyborów i odwagi w dążeniu do celu.