A oto druga cześć wpisu o zjawisku przepływu. Tych którzy nie czytali odsyłam do pierwszej części wpisu na ten temat: https://pasjapracyirozwoju.pl/jak-jeden-dzien-moze-byc-potencjalem-zmiany-na-cale-zycie-zjawisko-przeplywu-czesc-i
Przypomnę, że stan flow to szczególne zjawisko, które charakteryzuje się poczuciem odrealnienia i totalnego zatopienia w czynność, którą wykonujemy. Tracimy poczucie czasu, a to co robimy sprawia nam satysfakcję, przychodzi łatwo i jednocześnie wiąże się z osiąganiem ponadprzeciętnych rezultatów. Poprzednio pisałam, że w moim przypadku katalizatorem takiego doświadczenia był kryzys. Trudna sytuacja stała się szansą zobaczenia, że mogę i chcę inaczej. Nie zawsze jednak tak jest. Kryzysy są potrzebne, by uświadomić nam, co powinniśmy zmienić w naszym życiu. Natomiast zjawisko przepływu może nam też towarzyszyć kiedy nasza codzienność jest stabilna i pozbawiona trudnych doświadczeń. Postawię jednak tezę: Aby było możliwe doświadczanie i korzystanie ze stanu flow nasze życie musi wyglądać w określony sposób. Przede wszystkim powinniśmy prowadzić życie w zgodzie z samym sobą, czyli kierować się swoimi wartościami. Tylko wtedy jesteśmy w stanie usłyszeć i nazwać swoje uczucia, potrzeby, zagłębiać się w stan przepływu, który daje nam szczególne możliwości. Mało tego, biorąc przykład z wielu sportowców, artystów, przedsiębiorców itp. możemy sami wypracować w sobie umiejętność wprowadzania się w ten stan i korzystania ze wszystkich dobrodziejstw, które ze sobą niesie. Jak to robić?
Zaproponuję Ci teraz pewne ćwiczenie.
Przeanalizuj na ile obecnie korzystasz z fenomenu przepływu. Przypomnij sobie do czterech sytuacji, w których doświadczyłeś takiego stanu. Zastanów się:
- Jak się wtedy czułeś?
- Jak dokładnie to u Ciebie wyglądało?
- Jaki rezultat osiągnąłeś? Co udało Ci się zdobyć? Co dzięki tym doświadczeniom odkryłeś, zrozumiałeś?
- Co Cię wtedy motywowało, popychało do przodu?
- Jakimi wartościami się wówczas kierowałeś?
- W końcu, co poprzedzało twój stan przepływu? Co się wydarzyło wcześniej?
Jeśli masz poczucie, że nigdy w swoim życiu nie doznałeś stanu przepływu, wyobraź sobie siebie w przyszłości. Jesteś uśmiechnięty, szczęśliwy. Zobacz siebie jako człowieka spełnionego, często korzystającego w swojej pracy z fenomenu flow. Na co dzień jesteś zatopiony w tym, co robisz i przynosi Ci to dużą satysfakcję, bo realizujesz swoje cele.
A teraz pomyśl:
- Jak zmieniłoby się Twoje życie, samopoczucie gdybyś to osiągnął?
- Jaki miałoby to wpływ na Twoje relacje z innymi?
- Co zmieniłoby to w Tobie?
W tym momencie dostrzeż różnicę pomiędzy Twoim obecnym życiem, a tym które sobie wyobraziłeś bądź też teraźniejszością a momentami, kiedy doświadczałeś zjawiska przepływu. Zadaj sobie następujące pytania:
- Ile razy w ciągu swojego życia miałeś momenty totalnego zatopienia się w tym, co robiłeś?
- Co wstrzymuje Cię przed doświadczaniem takiego stanu częściej?
- Jak zmieniłoby się Twoje życie, gdybyś mógł doświadczać stanu flow, kiedy tylko byś tego potrzebował?
- Co potencjalnie mógłbyś osiągnąć?
- Co potrzebujesz zmienić, by bardziej korzystać z fenomenu flow?
- Co może być Twoim katalizatorem stanu przepływu?
Na koniec postawię to pytanie jeszcze raz: Co potrzebujesz zmienić, by korzystać ze stanu przepływu częściej i bardziej?
Przede wszystkim warto się zastanowić, na ile Twoje obecne życie dopuszcza taką możliwość, by móc doświadczać tego fenomenu. Okazuje się, że stan przepływu nie jest zarezerwowany dla wybitnych i może go doświadczać każdy człowiek, jednak pod pewnymi warunkami. Badania pokazują, że aż 14% ludzi nigdy nie doświadczyło flow, a 70% takie stany towarzyszą bardzo rzadko. Są też tacy, których życie, to chciałoby się powiedzieć, ciągły przepływ. Co o tym decyduje? Otóż nie można osiągnąć tego stanu, realizując cudze cele. Do pewnego stopnia możemy w sobie wypracować sens i odnaleźć siebie w tym, co obecnie robimy, bo mamy wpływ na nasze myśli. Co jednak kiedy w swojej pracy nie możesz nic takiego znaleźć? Znaczy to, że w swoim życiu zawodowym, a może i nawet osobistym powinieneś coś zmienić. Widocznie tracisz swój potencjał na zajęcia, które są dla Ciebie jedynie trwaniem i skazywaniem się na niskie efekty. Co najsmutniejsze odczujesz brak satysfakcji i radości z tego, co robisz.
Aby się o tym przekonać, jak to jest u Ciebie zaproponuję Ci kolejne ćwiczenie:
Weź kartkę i dokładnie przeanalizuj swoje ostanie 5 lat. Czym zajmowałeś się zawodowo w tym przedziale czasu? Jakie czynności wykonywałeś?
Następnie zapisz 11 poniższych punktów- wyróżników flow, są to:
- CEL (wyraźnie sprecyzowany),
- KONCENTRACJA – głęboka świadoma i bezwysiłkowa koncentracja na czynności,
- BALANS POMIĘDZY UMIEJĘTNOŚCIAMI A WYZWANIEM – czynność nie za łatwa, nie za trudna jednocześnie będąca dla Ciebie wyzwaniem,
- ZRELAKSOWANA KONTROLA – stan wyluzowania i pewności tego, co robimy,
- BEZWYSIŁKOWOŚĆ,
- BRAK OBAWY PRZED PORAŻKĄ,
- INNA PERCEPCJA CZASU – zatracenie w czasie,
- ZESPOLENIE – zjednoczenie się z tym, co się robi,
- AUTOTELICZNOŚĆ – działania są celem samym w sobie,
- CIEKAWOŚĆ,
- POCZUCIE BYCIA INSTRUMENTEM W CZYIŚ RĘKACH – poczucie prowadzenia przez jakąś większą siłę.
Obok dokonaj oceny swojego życia zawodowego z ostatnich 5 lat w skali od 1 do 10, gdzie 1 znaczy: „kiedy wykonuję czynność związaną ze swoją pracą, flow nie pojawia się nigdy” , 10 – „ flow pojawia się zawsze, kiedy pracuję”.
Maksymalnie możesz zyskać 110 punktów. Suma wszystkich punktów przydzielonych przez Ciebie każdemu z 11 wymiarów zjawiska przepływu jest odzwierciedleniem procentu wykorzystywania Twojego potencjału w Twoim obecnym życiu.
Kolejny krok to przeanalizowanie każdego wskaźnika tego zjawiska w oparciu o to, na ile jesteś w stanie w swoim obecnym życiu zawodowym wpłynąć na to, by dany czynnik zwiększył się bądź się pojawił.
Tutaj zadaj sobie pytanie: Co potrzebujesz zrobić, aby np. częściej zatracać się w tym co robisz, tracąc rachubę czasu?
Jeśli okazało się, że nic nie możesz zmienić w swoim obecnym życiu zawodowym, aby osiągnąć wyższy procent życiowego potencjału oznacza, że nie powinieneś robić tego, co robisz. Zatem, by mieć radość i satysfakcję ze swojej pracy, potrzebujesz ją zmienić. Jeśli w swojej pracy masz wpływ i możesz zwiększyć poziom doświadczania poszczególnych wymiarów flow, choćby jednego, powinieneś popracować nad zmianą swojego myślenia i próbować znaleźć w tym, co robisz cele ważne i wartościowe również dla Ciebie, a nie tylko dla Twojego szefa.
Powstaje pytanie w jaki sposób możemy świadomie wprowadzać się z stan przepływu i w pełni korzystać z jego potencjału? Okazuje się, że mamy taką możliwość, czerpiąc z naszych wcześniejszych doświadczeń. Wystarczy, że raz doświadczyłeś jak to jest, kiedy robisz coś, co totalnie Cię pochłania, jest przyjemne i co jednocześnie wiąże się z osiąganiem niesamowitych wyników. Przeanalizuj, co dokładnie wcześniej wprowadziło Cię w ten stan? Może to być medytacja, joga, sport, albo inne czynności, które pomagają Ci skupić uwagę i zamknąć się na wszelkiego rodzaju rozpraszacze. Zatem jeśli chcesz wprowadzić się w stan przepływu, wyłącz lub chociażby wycisz telefon. Na czas swojej pracy zapomnij o social mediach. Zasygnalizuj swoim bliskim, że masz właśnie czas tylko dla siebie i jest to ważne, by nikt Ci nie przeszkadzał. Ogranicz, a najlepiej zrezygnuj z tego wszystkiego, co wypełnia Twoją pustkę lub też daje Ci natychmiastowe pocieszenie i odcięcie się od rzeczywistości. Mam tu na myśli wszelkiego rodzaju przejadanie się, bezrefleksyjne oglądanie telewizji, kompulsywne uciekanie w zakupy, czy też w inne czynności. Pamiętaj, że stan flow jest właśnie zatopieniem się i zjednoczeniem z tu i teraz, a nie ucieczką od teraźniejszości.
Kolejne, co Ci pomoże to koncentracja na zadaniu, które jest dla Ciebie wyzwaniem. To nad czym chcesz pracować nie może być zbyt łatwe, bo szybko się tym znudzisz i popadniesz w apatię. Wyobraź sobie, że latami pracujesz w tym samym miejscu, robiąc dokładnie to samo. Mało tego, to co robisz jest dużo poniżej Twoich aspiracji i zdolności. Jak długo wytrzymasz pracując w ten sposób? Zatem czynność nie może być zbyt łatwa, jednocześnie nie powinna być zbyt trudna. Jeśli to, co robisz zupełnie wykracza poza Twoje możliwości, wprowadzi Cię szybko w stan zniechęcenia i frustracji. W efekcie szybko przestaniesz zajmować się tym, nad czym chcesz się skupić.
Podsumowując: To co chcesz robić ma stanowić dla Ciebie wyzwanie oraz wiązać się z poczuciem pokonywania samego siebie i jednocześnie być w zasięgu Twoich możliwości. Wtedy będziesz prawdziwie zmotywowany do wytrwania w określonej czynności.
No i najważniejsze! Zastanów się, co dokładnie chcesz robić? Jaki masz cel? Czemu to ma służyć? Słowem jaką masz misję w tym, że np. chcesz prowadzić bloga, napisać książkę, założyć firmę itp.? Odkrycie swojego celu i dokładne, konkretne jego sprecyzowanie jest kolejnym warunkiem doświadczania flow. Jak na co dzień robisz coś, co nie ma dla Ciebie żadnego sensu, to siłą rzeczy nie będziesz miał uczucia zatopienia się w tej czynności, jak również wyniki Twoich działań będą mocno przeciętne. Zresztą nic tak nie zabija motywacji jak bezsensowna praca. Świadomość kierunku w jakim kroczymy oraz celu naszych działań jest konieczne w procesie wzbudzania i korzystania ze stanu przepływu. Co ciekawe, kiedy już przechodzimy do działania, celem staje się sama czynność. Zatapiając się w tu i teraz, czerpiemy radość i dajemy się porwać pasji tego, co robimy. Poczucie misji ma znaczenie, by zacząć i by zaczynać za każdym razem od nowa. Kiedy już działamy, czerpiemy korzyści z samej czynności. Ten fenomen przekuwa się w dobre rezultaty, bo jak robimy coś z pełnym zaangażowaniem, robimy to dobrze.
To tyle. Tylko i aż tyle. Można powiedzieć, że nie odkryłam niczego nowego. Od dawna wiadomo, że aby dobrze pracować, należy skupić się na jednaj czynności, a wielozadaniowość to w zasadzie marnowanie energii na przeskakiwanie z zadania na zadanie. Nie jest również tajemnicą, że jasno określony cel oraz poczucie sensu tego, co robimy jest gwarantem dobrej motywacji. Z kolei to, co nas demotywuje, to zbyt łatwe zadania i te wykraczające poza nasze możliwości Każdy też wie, że aby robić coś dobrze i osiągać dobre rezultaty, trzeba lubić to, co się robi. Każdy to wie! Jednocześnie tak niewielu z nas korzysta z fenomenu przepływu. Tracimy swoje możliwości, zatapiając się w bezsensownych, jałowych czynnościach takich jak bezcelowe przeglądanie Internetu, ucieknie przed teraźniejszością i samym sobą w nałogi, albo godząc się na wykonywanie pracy, której nie lubimy. Rezygnując ze stanu przepływu, rezygnujemy z potencjału tego, co możemy osiągnąć i co najsmutniejsze z najlepszej możliwej wersji samego siebie. Skupiając się na codziennej egzystencji i ograniczając swoje dążenia, skazujemy się na trwanie w tym, co przyniósł nam los albo przyszykowali nam inni. Z czasem tracimy kontakt z samym sobą, bo nie słuchając swoich emocji, potrzeb nie wiemy w końcu czego chcemy i kim jesteśmy. Jak temu zaradzić?
Pozwól sobie na to, by choć raz poczuć jak to jest, kiedy robisz coś z przyjemnością, łatwością, zatapiając się w tym i osiągając ponadprzeciętne rezultaty. Nie muszą to być skomplikowane czynności. Okazuje się, że większość z nas najczęściej osiąga ten stan np. zgłębiając jakąś dziedzinę. Uświadom sobie, że stan przepływu jest również dla Ciebie i nie jest zarezerwowany tylko dla naukowców, sportowców czy też ludzi sukcesu. Stan przepływu jest dla każdego i wygląda tak samo u Polaka, Amerykanina czy Koreańczyka. W poprzednim wpisie napisałam, że doświadczenie przepływu potrafi być niebezpieczne, bo może być biletem w jedną stronę. Uważam, że im głębiej przeżyjemy flow, tym większe będzie jego oddziaływanie w przyszłości. Po takim przeżyciu możesz już nigdy nie chcieć wrócić do swojego wcześniejszego funkcjonowania. Po doświadczeniu flow możesz już zawsze chcieć mieć poczucie sensu, w tym co robisz i widzieć w tym wartość dla siebie i dla innych. Słowem, to może zmienić Twoje dotychczasowe patrzenie na świat. Zrozum mnie jednak dobrze. Nie zachęcam Cię byś szukał w swoim życiu totalnego odcięcia się od rzeczywistości, żebyś bujał gdzieś wysoko w obłokach.
Ze stanu flow możesz korzystać często, a w zasadzie zawsze kiedy potrzebujesz. Mamy w życiu nie tylko nałogi, ale również dobre nawyki. Skoro uczymy się rzeczy, które nam szkodzą, możemy również nauczyć się tych, które nam pomagają. Umiejętność wprowadzania się w stan przepływu jest właśnie taką dobrą, pożyteczną zdolnością, którą możemy w sobie wypracować. Zatem skoro już wiesz jak to jest zatopić się w określonej czynności, czerpiąc z tego satysfakcję i osiągając wysokie rezultaty, warto wypracować w sobie zdolność wprowadzania się w takie doznanie. Mała zmiana potrafi zmienić bardzo, bardzo dużo. Kto wie do czego doprowadzi Cię zdolność korzystania i wzbudzania w sobie flow? Kto wie? 🙂
W tekście wykorzystano ćwiczenia coachingowe z następujących pozycji, godnych polecenia:
- Jarosław Gibas „Życie. Następny poziom. Coaching transpersonalny.”
- Jenny Rogers „Coaching”